piątek, 29 stycznia 2016

Temple of the Dawn - 3x Monks of High River, Sensei Yu

Rozpoczynam prezentację zestawu Malifaux zatytułowanego Temple of the Dawn. W skład tego boxu wchodzi 7 figurek z czego trzy to prezentowane właśnie w tym poście minionki o poetycko brzmiącej nazwie – Monks of High River oraz Sensei Yu - henchman grupy.
Monks of High River są zdecydowanie najbardziej dynamicznymi rzeźbami w pudełku pełnym mnichów. Podczas potyczki nie są jednak aż takimi zabijakami na jakich wyglądają – wedle zasady żądlą jak osy, padają jak muchy. Kiedy już zaczną obrywać to już nic ich nie uratuje. No chyba że właśnie Sensei Yu. Ten to twardy przeciwnik, choć jego cechy bazują bardziej na asekuracji i wspomaganiu walczących braci niż samodzielnym pokładaniu wrogów niczym Bolo Yeung. Taki swojski mentor i nauczyciel. Świetnie współgra i uzupełnia się z mistrzem Shenlong, od którego może przyjąć kartę ulepszenia (style walki) którą ten odrzucił podczas gry (więcej o tym w następnym poście o Shenlongu). Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Ama No Zako

Figurka Ama No Zako na pierwszy rzut oka może wydawać się mocno przekombinowana. Lecz z momentem sklejenia jej ostatniej części (kolejna miniatura Wyrda przy której klejeniu można trochę poprzeklinać) uznałem, że jest to jedna z lepiej wyrzeźbionych postaci w Malifaux. Figurka jest duża, nie brak jej multum szczegółów – ta kobieta demon jest po prostu ładna. Może być wystawiona w zespołach Ten Thunders oraz Outcast. Jest silna sama w sobie, ale wiele z jej zdolności wchodzi w niezwykłą synergię z cechami niektórych postaci – i tak w pełni rozwija się np. wystawiona razem w zespole Jakob Lynch Crew albo Lucas McCabe Crew. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

sobota, 23 stycznia 2016

The Depleted

Bardzo fajnie dające się malować minionki dla frakcji Neverborn – The Depleted (czyli Wyczerpani). Są to szczątki tych, którzy swego czasu byli karmieni Blakiem Mroku (tutaj można zobaczyć Illuminated) przez Hungering Darkness. Pozbawione Blasku, marniejący i wyczerpani, zrobią wszystko aby ponownie znaleźć się w jego objęciach. Świetny dodatek dla zespołu Jakob Lynch crew. W chwili śmierci ich ciała eksplodują uwalniając resztki mroku tlące się w ich wnętrzu, zarażając Blaskiem wszystkie żywe istoty  wokół. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

czwartek, 14 stycznia 2016

Podsumowanie roku 2015 na Krypcie Królów

I mamy kolejny rok. Po noworocznym odpoczynku, odwiedzinach i wyjazdach zasiadłem przed monitorem, aby napisać podsumowanie minionych 12 miesięcy i wspomnieć czegoż to na Krypcie Królów możecie się spodziewać w roku 2016. 

Miniony rok to 61 opublikowanych w Krypcie Królów postów – dwa razy więcej niż to było w roku wcześniejszym. I jestem z tego bardzo zadowolony. Razem dało mi to, jak zgrabnie policzyłem, blisko 100 pomalowanych postaci plus kilkadziesiąt innych ‘niepostaciowych’ malowideł, jak markery, znaczniki itp. 

Miałem czas na wykonanie kilku ‘niegrywalnych’ projektów: Asharah, Dwarf Lord, Celestine z których jako modelarz jestem wielce zadowolony. W 2015 roku zasiadałem też do stołu bitewnego częściej niż miało to miejsce w latach poprzednich i w ten właśnie sposób odkrywałem nowe systemy i pomalowałem pierwsze do nich zestawy - Infinity (Tohaa Trident) oraz Malifaux (Kaeris), którego figurki pojawiają się ostatnio na blogu dość regularnie jak zauważyliście: ukończyłem m.in. drużyny The Torch and the BladeRail Crew, Dark Debts, Relic Hunters oraz Masters of the Path.
Wróciłem też do Warhammera, a właściwie do Age of Sigmar. Nawet napisałem co nieco o nowym systemie w artykule Age of Sigmar - dygresja nt zasad dla starych armii. Wprawdzie dedykowanych figurek AoS na blogu nie zastaliście, ale nie znaczy to, że takowych nie będzie. W mijającym roku pomalowałem natomiast aż dwie (!) figurki z poprzednich edycji gry - metalowe klasyki: Wood Elves Drycha oraz Ogre Tyrant. Warmachine również miał skromną reprezentację - pomalowany Kayazy Assassin Underboss oraz Widowmakers.



I tak styczeń 2016 na blogu minie pod znakiem Malifaux (m.in. Closing Time i Temple of the Dawn) oraz kolejnego ‘niegrywalnego’ projektu, tym razem z figurką od Spellcrow. Następne miesiące to już drużyna Nomadów od Infinity zapowiedziana przeze mnie trzy miesiące temu przy okazji malowania CSU z Operation Icestorm, oczekujące na swoją premierę na blogu Hordes (Legion of Everblight) oraz mityczna i niesamowita (nawet przedwieczna) figurka od Scibora. To tak zwane pewniaki, tak samo jak to, że w tym roku na blogu pojawi się więcej wpisów na temat tworzenia makiet, gdyż mam wielkie parcie na to by urozmaicić mój stół bitewny. 

Zapewne Kryptę Królów nawiedzi jeszcze więcej figurek Infinity, kilka do Warmachine, więcej do Hordes, jeden bądź dwa zestawy do Malifaux, być może będzie SW:IA :), a jeśli GW wypuści jakichś nowych Undeadów to kto wie czy taki zestaw nie pojawi się i tutaj. Ciekawe czy kiedykolwiek zajdzie u mnie sytuacja: ”Nie mam żadnej figurki do pomalowania” :) 

Mam nadzieję, że będzie na tyle ciekawie abyście chcieli się zatrzymać na chwilę przy Krypcie Królów wędrując samotnie po bitewnej blogosferze. 

 Witam w nowym roku 2016 ! :)