niedziela, 23 października 2016

Etykiety na podstawki, cokoły, sceny

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXVI. - Mój sposób na ...

...etykietkę z tytułem naszej pracy/figurki/sceny do przyklejenia na cokole czy podstawce scenicznej.
"Mój sposób na..." to temat XXVI. Figurkowego Karnawału Blogowego, którego patronem w tym miesiącu jest Dominig turlający kostki na blogu Kostka Domina.

Bardzo fajnie jest przyozdobić ukończoną figurkę jakąś plakietką z tytułem, która jeśli nie nadaje jakiejś dodatkowej głębi pomalowanej scenie to przynajmniej nosi nazwę użytej na niej postaci. Najczęściej jeśli już dana scena wymaga tytułu to nadaje się go na dwa sposoby:
- albo zupełnie nie używa się etykiet i tytuł maluje się kaligraficzną czcionką bezpośrednio na cokole/podstawce, albo ...
- albo korzysta się ze sposobu drukowania etykiet na folii, tak jak to przedstawił swego czasu ARBAL na swoim blogu Coloured Dust (tutaj) - rozwiązanie, którym posłużyłem się kilkukrotnie na moich figurkach.


Drugi sposób najbardziej mi odpowiadał, ale błyszcząca powierzchnia etykiet nie zawsze pasuje do charakteru scen i figurek. Chciałem uzyskać coś, co łatwo mogłem dostosować stylem do tego co etykieta tytułuje i co nie odbija namiętnie światła.
Swoje etykiety robię teraz z masy modelarskiej Fimo Air Basic firmy Staedtler. Jest to masa, która daje się rozwałkować do milimetrowej grubości, przy czym zupełnie nie traci na zwartości i nie obkurcza się podczas schnięcia. Po około dobie jest twarda, nie pyli się, daje się łatwo ciąć i obrabiać. W tym jest lepsza od gipsu, że nie kruszy się i nie brudzi oraz od masy typu Green Stuff, że jej powierzchnia po wyschnięciu nie jest gładka jak plastikowa karta, ma przyjemną fakturkę, będąc idealną powierzchnią do malowania.

Masę wałkujemy na twardej gładkiej powierzchni aby potem było łatwo ją z niej "odpukać". Z lewej strony zapakowana masa Fimo Air Basic.

Tutaj już mamy rezultaty po dobie schnięcia oraz mały performance pokazujący wytrzymałość masy - czarna tubka jest pełna farby:

I kilka ukończonych etykiet, choć ta ostatnia nie nosi jeszcze tytułu:

I to tyle. To mój sposób na etykiety i może komuś podsunąłem właśnie pomysł na świetne ukończenie podstawki czy cokołu, zwłaszcza jak drukowane etykiety niezbyt pasują albo z jakichś powodów nie jest się w stanie ich zrobić.

14 komentarzy:

  1. Extra! Chcę sobie zrobić display boarda pod pewien projekt i dzięki Tobie mam jeden problem rozwiązany. W ogóle to fajna ta masa, muszę kupić bo często robię jakieś cienkie elementy na figurki, a miliput średnio sobie z tym radzi :/ No i dzięki za wzięcie udziału w FKB :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jeden, który coś z tego wpisu wyniesie :) Dzięki !

      Usuń
  2. Bardzo bardzo:) Czy napis "Snail Trainer" w jakiś sposób się łączy z absolutną klasyką polskiej sceny RPG czyli sławnym Pogromcą Winniczków? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Jak nie wiem o co chodzi to piszę: "nie" :)

      Usuń
    2. W dawnej "Magii i Mieczu", w dziale "Kraina Goblinów" pojawił się kiedyś opis takiej prestiżowej profesji... Stare dzieje, ale na samą myśl wciąż się śmieję pod nosem :)

      Usuń
  3. Dobry sposób!
    A Fimo Air Basic też bardzo lubię, a poza tym, że to ogólnie dobra masa, ma rewelacyjny stosunek jakości do ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. I jeśli ktoś faktycznie chce robić, np. posadzki na podstawkach, to zdecydowanie taniej to wyjdzie używając tej masy niż Green Stuffu.

      Usuń
  4. O, bardzo ciekawe. będę musiał wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i druga osoba, która coś wyniesie z tego wpisu :) Polecam !

      Usuń
  5. Nigdy tych moich modeli nie cokolowałem, ale chyba mnie zainspirowałeś i skradnę Twój patent na wystylizowaną jaką tabliczkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny patent, który z chęcią wykorzystam =)

    OdpowiedzUsuń