Strony

czwartek, 26 maja 2016

Oldschool Waywatcher

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXI. - Oldschool

Powracam do zabawy karnawałowej po nieobecności na 10 ostatnich edycjach (to już tyle minęło?). Figurkę jaką przedstawiam poniżej w związku z prowadzoną przez Żółtego na jego blogu Twierdza Nieumarłych, majową odsłoną karnawału zatytułowaną „Oldschool”, wyciągnąłem z szafy gdzie leżała i zarastała, w sumie pomalowana - ale niezbyt schludnie (zobaczcie tutaj). W ten sposób korzystając z okazji FKB zabrałem się do jej re-paintingu. Pomyślałem, że idealnie nada się do systemu Frostgrave jako łucznik, wobec tego wyłamałem ją z kwadratowej podstawki i użyłem okrągłej, prósząc ją śniegiem aby bardziej podkreślić przynależność do lodowych krain. Oto jest – metalowy, oldschoolowy Waywatcher od Citadel dla frakcji Wood Elves, systemu Warhammer Fantasy Battle (†) edycji V. z roku 1996.
Jest zmodyfikowany – swego czasu zdecydowałem, że lepiej będzie wyglądał z kościanym łbem barana (imitując maskę) zamiast z workiem na głowie jaki był w oryginale, gdzie wyglądał niczym ‘Hooded Justice’. Puchacz-łowca to już plastikowy bits po młodszych od niego Driadach (tak samo jak łeb barana zresztą). 
Żółty zaproponował, aby również przedstawić historię figurki, w której to opowieści pobrzmiewać będzie tęsknota za minionymi czasami. No cóż - historia postaci jest krótka, jako, że Obserwator Dróg wpadł mi w łapki zaledwie 4 lata temu. Pozwolę sobie jednak na krótką poezję opisującą jego historię z mojego punku widzenia: 

Kiedy szumią liście w koło 
Ścinam głowę mu wesołą
I tu daję czaszkę barana 
Czyż nie jest odjechana ? 

I jeszcze raz – oto oldschool Waywatcher:

wtorek, 24 maja 2016

VII Festiwal Modelarski Olsztyn 2016 - fotorelacja

W dniach 21-22 maja w Olsztynie miał miejsce już VII. Festiwal Modelarski. Jest to wystawa dedykowana przede wszystkim modelom redukcyjnym, ale od jakiegoś już czasu powoli zmienia się formuła i tzw. bitewniaki też mają swój kącik, gdzie można pokazać swoje malarskie dzieła spod znaku fantasy. W tym roku jak na moje oko przybyło modeli w tej kategorii - było ich blisko 30 (a jeśli liczyć "młodzików" to i dużo więcej). Rywalizować można było w kategorii Figurka Fantasy oraz Diorama Fantasy. Poziom był dość wysoki (no bo jak już coś pokazywać to to co najlepsze się ma - żadne odkrycie prawda?:) Wiele z figurek, a zwłaszcza jedna z dioram szczególnie przypadły mi do gustu. No i nie zapominajmy o modelach redukcyjnych dla których w sumie dedykowana jest ta wystawa :) A było ich całe setki - od plastików po kartony.
Łącznie wystawionych było 381 modeli - o 100 mniej niż rok temu (moja relacja z ubiegłorocznej imprezy tutaj), ale spowodowane było to symultaniczną wystawą modeli redukcyjnych w Wilnie oraz wystawą redukcyjnych modeli lotniczych w Toruniu. Modelarze po prostu musieli wybierać.
Z uwagi na tematykę mojego bloga zdecydowałem się bardziej skupić na kategorii Fantasy (bo ta w innych fotorelacjach jest pomijana) a tylko po troszku modelom redukcyjnym zapodając co ciekawe ujęcia.
Zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji.

środa, 4 maja 2016

Operation IceStorm – Nomads

Komplet 7 figurek Nomadów z pudełka Infinity Operation IceStorm. 
Jedne z najprzyjemniejszych figurek jakie malowałem od bardzo dawna – pędzel dosłownie sam lawirował po bryle dając poniższy efekt. 
Zdjęcia poszczególnych postaci znajdziecie pod linkami: 


I na samym końcu przypomnijmy sobie o: 

Corporate Security Unit – jednostka neutralna dodawana tylko do preorderów Operation IceStorm. To jest tak zwany HVC, czyli High Value Target, używany podczas specjalnych misji w Infinity.

Kliknij zdjęcie aby powiększyć.

od lewej: Alguaciles 1, Alguaciles 2, Mobile Brigada, Reverend Healer, Grenzer, Alguaciles 3, Spektr

poniedziałek, 2 maja 2016

Reverend Healer

Unikalna jednostka wchodząca w skład pudełka Infinity Operation IceStorm i do kupienia tylko w tym zestawie. Reverend Healer to, jak nazwa wskazuje, drużynowy medyk, religijnie oddana bojowniczka walcząca dla Nomadów. I niezwykle przydatna, choć biorąc pod uwagę, że w Infinity żołnierze padają jak muchy, to szanse, że któryś pozostanie tylko nieprzytomny (a nie zabity) i do tego na tyle blisko medyka by ten mu pomógł, są niskie, to i tak kiedy taki manewr się uda może to zmienić przebieg całej potyczki. Swoją drogą medycy broń mają więc przydatni są też w inny sposób. 
Zdjęcia w rozwinięciu posta.