Troszkę mi zajęło powrócenie do malowania. Jak każdy chyba żyłem czymś innym przez cały marzec i nie miałem ochoty na malowanie.
Powracam z czymś nietypowym. Kilkanaście tygodni temu udało mi się zakupić wypraskę figurek jakie były dołączane do magazynu White Dwarf przy okazji premiery zestawu Battle for Skull Pass z roku 2006. Chciałem je pomalować do 08. lutego i je wtedy opublikować, lecz zwyczajnie się nie wyrobiłem.
Czemu 08 lutego?
Dokładnie 10 lat wcześniej, dnia 08.02.2012, opublikowałem pierwszy wpis na blogu, traktujący o Goblinach właśnie z tego zestawu:
Gobliny z Bitwy o Przełęcz Czaszki
I kolejno dnia 26.02.2012 opublikowałem post z pomalowanymi Krasnoludami:
Krasnoludy z Bitwy o Przełęcz Czaszki
To były moje pierwsze w ogóle figurki jakie malowałem (było to pod koniec 2009 roku) i mam je do dziś za gablotką. Można sobie zobaczyć jak wyglądały początki mojego malowania czy moje umiejętności kadrowania, ekspozycji i obsługi aparatu (swoją drogą do dziś robię nim wszystkie zdjęcia do bloga - to NIKON D60).
Zabawę z malowania mam do dziś. Już obie moje córki to artystki, a starsza uwielbia WH40k i tylko to jej kupuję (a nawet gramy stosując uproszczone zasady). Druga maluje cokolwiek jej spodkładuję;)
Poniżej zdjęcia właśnie pomalowanych przeze mnie, promocyjnych postaci z zestawu Battle for Skull Pass dołączanych dawno temu do magazynu White Dwarf a będącymi klonami tych z pełnowartościowego zestawu.
Dwarf Warrior oraz Night Goblin Spearman
Sporo wyciągnąłeś z tych modeli, świetna robota! A podstawki to bajka. Brawo!
OdpowiedzUsuńDzięki. Taki powrot do przeszłości.
UsuńIntrygujące ostrze włóczni.
OdpowiedzUsuń