Przedstawiam popiersie jakie zmalowałem podczas warsztatów z Krzysztofem Kobalczykiem. Moim problemem było i nadal jest ciemne malowanie. Na warsztatach przemalowywałem twarz dwukrotnie a pod koniec pierwszego dnia Krzysztof nadal twierdził, że "za ciemne, ale już ok" :)
Dopiero porównując z pracami innych podczas warsztatów stwierdziłem, że muszę być zdecydowanie bardziej odważny w jasnych barwach. No cóż. Twarz już zostawiłem jak wyszła. Na pozostałych partiach popiersia dostosowywałem już tylko tonację. Po warsztatach, po miesiącu przeleżenia w gablotce, gdy już wziąłem w rękę te popiersie, stwierdziłem: "ale, kurdę, ciemna". Więc jeszcze rozjaśniałem na tyle ile mogłem aby nie popsuć pracy, wklejka na cokołek i gotowe.
Oto The Chef z Mindwork Studio.
Możesz sobie przybić piątkę, bardzo ładne malowanie!
OdpowiedzUsuńWygląda "pro" - chylę czoła!
OdpowiedzUsuń