Brat podsunął mi do pomalowania figurki z gry planszowej Cyklady. Jak na ten czas skończyłem malować wszystkie (czyli 5) mityczne stwory występujące w grze: Minotaur, Centaur, Meduza, Cyklop i Kraken (wysokość 40 mm). W pudełku znajduje się jeszcze pierdyliard żołnierzyków i tyleż samo stateczków (wysokości 15-25 mm) reprezentujących greckie wojska. Nie wiem kiedy to skończę (jeśli w ogóle ;)
Wrażenia ? Odlewy figurek są niezbyt staranne (porównuję to do bitewniaków;) i mało szczegółowe, ale myślę, że wydobyłem z nich to co sprawi, że grając w Cyklady znajomi brata będą bardziej podziwiać figurki aniżeli planszówkę jako całość ;)
Jako maniaczce starożytnej Grecjii istnienie takiej gry mnie mocno zainteresowało. Moja rodzina z pewnością bardzo ci "podziękują" za kolejny sposób spędzania wolnego czasu, jaki być może im zaprezentuje :D
OdpowiedzUsuńFigurki wyglądaj wręcz bajkowo, nawet nie tyle osobno, co wszystkie razem. A chociaż rze źba nie jest jakaś, no, rewelacyjna, ale wpadają w oko. Szczególnie kraken.
~kolekcjonerka, lotr-and-some-more.blogspot.com
Mityczne stwory robią wrażenie i są bardzo fajnie pomalowane :)
OdpowiedzUsuńWygląda super!
OdpowiedzUsuńBrat się cieszy niesłychanie a znajomi brata na pewno będą podziwiać figurki nie skupiając się na samej rozgrywce. Pozwoli to bratu zwyciężać!:D
OdpowiedzUsuńBrat
PS. jeszcze "pierdyliard" mikro-wojaków do pomalowania:D
OdpowiedzUsuń