Aby odzwierciedlić naturę i klimat tego zestawu całość pomalowałem w ciągu jednej nocy pijąc hektolitry piwa. Mam nadzieję, że widać to po stylu kładzenia pędzla...
Zdjęcia szczegółowe poszczególnych postaci znajdziecie pod linkami:
3x Moon Shinobi
The Brewmaster, Apprentice Wesley, Fingers
Kliknij zdjęcie aby powiększyć:
Oszałamiająco piękne!!!
OdpowiedzUsuńJa bym ich nie przytulał ;)
UsuńTrzeba było pić bimber! Wyszli bardzo fajnie, ładnie wyglądają te zgniłe odcienie zieleni
OdpowiedzUsuńDokładnie bimber ! Piwo było za szlachetne dla nich. Jeszcze jak bym pił whiskey to wyszli by dżentelmeni ! Dzięki ! :)
UsuńChyba też zacznę pić do malowania, skoro to daje taki napęd ;-) Piękny team.
OdpowiedzUsuńPiałeś gdzieś, jak robisz bruk? :D
OdpowiedzUsuńSposób prosty acz wyszukany. Otóż wnękę na podstawce wypełniam masą modelarską i ją prasuję (tudzież wałkuję) aby była na równi z krawędziami. Następnego dnia po wyschnięciu pukam w podstawkę i wypada "talarek", który skrobie z nadlewek i robi się piękna, płaska "monetka". Wtedy też samą podstawkę trzeba umyć bo jest zapaskudzona. "Talarka" wklejam w podstawkę i szczeliny skrobię scyzorykiem.
Usuń