Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXI. - Oldschool
Powracam do zabawy karnawałowej po nieobecności na 10 ostatnich edycjach (to już tyle minęło?).
Figurkę jaką przedstawiam poniżej w związku z prowadzoną przez Żółtego na jego blogu Twierdza Nieumarłych, majową odsłoną karnawału zatytułowaną „Oldschool”, wyciągnąłem z szafy gdzie leżała i zarastała, w sumie pomalowana - ale niezbyt schludnie (zobaczcie tutaj). W ten sposób korzystając z okazji FKB zabrałem się do jej re-paintingu. Pomyślałem, że idealnie nada się do systemu Frostgrave jako łucznik, wobec tego wyłamałem ją z kwadratowej podstawki i użyłem okrągłej, prósząc ją śniegiem aby bardziej podkreślić przynależność do lodowych krain. Oto jest – metalowy, oldschoolowy Waywatcher od Citadel dla frakcji Wood Elves, systemu Warhammer Fantasy Battle (†) edycji V. z roku 1996.
Jest zmodyfikowany – swego czasu zdecydowałem, że lepiej będzie wyglądał z kościanym łbem barana (imitując maskę) zamiast z workiem na głowie jaki był w oryginale, gdzie wyglądał niczym ‘Hooded Justice’. Puchacz-łowca to już plastikowy bits po młodszych od niego Driadach (tak samo jak łeb barana zresztą).
Jest zmodyfikowany – swego czasu zdecydowałem, że lepiej będzie wyglądał z kościanym łbem barana (imitując maskę) zamiast z workiem na głowie jaki był w oryginale, gdzie wyglądał niczym ‘Hooded Justice’. Puchacz-łowca to już plastikowy bits po młodszych od niego Driadach (tak samo jak łeb barana zresztą).
Żółty zaproponował, aby również przedstawić historię figurki, w której to opowieści pobrzmiewać będzie tęsknota za minionymi czasami. No cóż - historia postaci jest krótka, jako, że Obserwator Dróg wpadł mi w łapki zaledwie 4 lata temu. Pozwolę sobie jednak na krótką poezję opisującą jego historię z mojego punku widzenia:
Kiedy szumią liście w koło
Ścinam głowę mu wesołą
I tu daję czaszkę barana
Czyż nie jest odjechana ?
I jeszcze raz – oto oldschool Waywatcher:
Pięknie pomalowana figurka. Podoba mi się, tylko ta czacha psuje mi odbiór. Jakoś mi nie pasuje do Leśnych Elfów, ale znawcą nie jestem. :-)
OdpowiedzUsuńTeż znawcą nie jestem ;) I tak model ten nigdy nie walczył u boku moich Leśników. Teraz , odmieniony, pasuje do Frostgrave jak ulał.
UsuńJest klimat:) Czacha nawet pasuję choć w originale maska efa była super:)
OdpowiedzUsuńSamo malowanie extra!
Gdybym tylko wiedział, że za ileś tam lat to będzie figurka oldshoolowa to bym jej tak nie konwertował. Ale nic straconego. Jeszcze mam kilka elfów z edycji bodajże IV., z 1995 roku, gdzie nic nie zmieniałem.
UsuńElegancki strzelec panie kolego :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta konwersja! Zmienia co prawda zupełnie klimat figurki, ale wcale nie na gorsze!
OdpowiedzUsuńSuper malowanie, a konwersja naprawdę zaskakująca - pozytywnie oczywiście =) jest klimat!
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale jak go zobaczyłem po raz pierwszy to skojarzył mi się z tym bóstwem z Robin Hooda. BTW to był serial.
OdpowiedzUsuńMalowanie na bardzo dobrym poziomie chociaż ja osobiście głowy bym temu modelowi nie obciął.
Nie tylko Tobie mózg płata figle. Po skonwertowaniu miałem dokładanie takie same wrażenie. Zupełnie tak jakby figurka chwyciła klimat tego serialu, mimo, że to bóstwo o którym myślimy miało czaszkę jelenia z wielkim porożem:)
UsuńNiepokojąca ta czacha. Ogólnie nie jestem za obcinaniem głów takim modelom, ale wykonanie na tyle dobre, że zupełnie mi nie zgrzyta :)
OdpowiedzUsuńJakbym wiedział, że po kolejnych 5 latach figurka będzie miała 20 i będzie oldschoolem to bym nie obcinał ;)
UsuńFajny model, świetna konwersja, niezła podstawka i super malowanie :)
OdpowiedzUsuńwspaniały komentarz ;)
UsuńKolorowy, a jednocześnie nie pstrokaty. Super!
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba eksperymentować z wyrazistymi kolorami - opłaca się :)
UsuńIntrygująca konwersja i nieortodoksyjne malowanie. Fioletowy kaptur świetnie kontrastuje z burymi liściami :) Czad.
OdpowiedzUsuń