niedziela, 30 kwietnia 2017

Czyszczę szafę - Odrzucony

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXXII. - Wybrany i Odrzucony
Część trzecia: Odrzucony

Więc której figurki już nie pomaluję spośród tych przedstawionych w pierwszej części obecnego karnawału blogowego

Polscy Górale do Ogniem i Mieczem. Jak wpadły w moje ręce tak już leżą sobie w blistrze od kilku miesięcy nietknięte. Historią się interesuję ale nie grami 15mm. I nie to, że moje pędzelki nie tkną ich w najbliższym roku - one w ogóle nie doczekają się mojego zainteresowania. Stąd ten blister jest definitywnie odrzucony.


Zdecydowanie na odstawkę idą też Obserwatorzy Ścieżek, czyli V.-edycyjne Leśne Elfy do Warhammer. Jednego z nich pomalowałem (oldschool Waywatcher), dwa zostały i będą się kurzyć w szafie. Rzeźba jest nawet ok ale ponowne ich pomalowanie (bo to klony są) nie wchodzi w rachubę.


Nie dość, że i tak nie grzeszyłem ilością niepomalowanych figurek w szafie to na dodatek stwierdzam, że większość z tych, które zostały mi po pomalowaniu Wybranej figurki Sivgald the Magnificent, odrzucam i nie pomaluję nigdy. 
...A że naprawdę szkoda aby te figurki się marnowały, kurzyły i zajmowały mi miejsce w szafie to zdecydowałem, że powinny zmienić właściciela, który zrobi z nimi porządek ! Figurki, zgodnie z tematem karnawału, odrzucam. Jeśli, drogi czytelniku/blogerze/miłośniku Ogniem i Mieczem/Warhammera V. ed., jesteś zainteresowany którąś z tych figurek to napisz to w komentarzu. Oddam w prezencie (i wyślę pocztą) pierwszemu kto będzie chciał :) ! Niech ktoś tchnie w nie życie !

czwartek, 27 kwietnia 2017

Chaos Lord of Slaanesh

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXXII. - Wybrany i Odrzucony
Część druga: Wybrany

Kontynuując zabawę w XXXII. Figurkowym Karnawale Blogowym rozpoczętą tutaj, przedstawiam moją wybraną figurkę - Sigvald the Magnificent, a raczej już Chaos Lord of Slaanesh. Jedna z wielu figurek starego Warhammer FB zaadoptowanych do Warhammer Age of Sigmar pod nową nazwą. Figurka unikatowa bo jeszcze miesiąc temu widziałem ją w standardowej ofercie na stronie GW, teraz już 'out of stock'. Na stronie FB pozwoliłem sobie upublicznić zdjęcia z moich codziennych sesji nad tą figurką co było dla mnie swego rodzaju mobilizacją aby każdego dnia zagospodarować tę godzinkę na Sigvalda i go w końcu skończyć. Udało się w 5 dni. Ale gdyby nie obecny temat FKB to ta figurka najpewniej nadal kurzyłaby się u mnie kolejne kilka miesięcy na półce.
Już niedługo wpis o Odrzuconym, tymczasem oto mój Wybraniec:

sobota, 22 kwietnia 2017

Teren do Infinity - wip

Pozwolę sobie przedstawić to nad czym pracowałem kilkanaście wieczorków a co teraz oczekuje na pomalowanie. Są to tereny przede wszystkim do gry Infinity, ale jeśli nie użyję zbyt futurystycznych malowideł na budynkach to i z powodzeniem będzie służyć do zabaw ze steampunkowym Wolsungiem. Wszystko wykonałem z metrowych deseczek balsy o grubości 3mm i szerokość 10 cm. Takich deseczek było 3 więc biorąc pod uwagę dwie tubki Wikolu jakie poszły na sklejenie tych budyneczków i scenerii to koszt całego przedsięwzięcia zamknął się w kwocie ... 20 PLN. Gdzieniegdzie użyłem wyprasek z gry planszowej jako barierek, tudzież jako urozmaicenie ścianki murków. Silosy to resztki tekturowej tuby. Wykorzystałem też wszystkie kwadratowe podstawki od Warhammera jakie miałem do zrobienia czerpni naziemnych. Na zdjęciach są już pomalowane skrzynie (również z balsy) oraz kontenery, których z powodzeniem używałem już od jakiegoś czasu podczas wszelakich gier. Kontenery są jednak już papierowymi kartonikami z nadrukiem z oficjalnej strony gry Infinity. Są tak fajne, że nie będę robił ich balsowych odpowiedników. Swego czasu wydrukowałem 18 takich kontenerów na sztywnym papierze co kosztowało mnie dokładnie 18 PLN w punkcie xero.
Budynki są modularne - każdy mniejszy można postawić na dach większego robiąc piętra. Największy budynek ma otwierane drzwi na zawiasach i można do niego wejść figurkami oraz poruszać się nimi bezproblemowo poprzez zdejmowany dach.








To teraz malowanie ! :) Jeszcze nie zdecydowałem się na główny kolor całości. W moim zamyśle ma to być małe miasteczko/fabryka gdzieś na rubieżach świata Infinity, na planecie którą mało kto się interesuje, ale jednak będącą punktem zapalnym stron konfliktu. Miejscem, które nie do końca jest częścią super nowoczesnego społeczeństwa w jakim żyją żołnierze PanOceanii, ALEPH, Yu Jing. Ale bojownicy Ariadny, Haqqislamu czy Nomadów powinni czuć się tutaj swobodnie :)

wtorek, 18 kwietnia 2017

Chaos in the Old World box organizer insert

Uboczny efekt mojej pracy z balsą, którym to się z Wami podzielę. W zapale pracy nad makietami postanowiłem zrobić sobie organizer dla gry planszowej Chaos w Starym Świecie i jej dodatku Rogaty Szczur. Wyjmowane moduły, gdzie każdy element gry ma swoje miejsce i jest od razu gotowy do użycia przez graczy pomaga w szybkim rozstawieniu i rozpoczęciu zabawy. W sumie świetna sprawa choć raczej dla miłośników porządku, którzy tak jak ja nie lubią jak wszystko bezwiednie wala się po pudełku w kilkudziesięciu woreczkach strunowych a przed rozpoczęciem gry trzeba wszystko rozdzielać, układać. A tak można od razu zacząć turlać kostki ;)
Wykonane z balsy 5mm i 3mm. Pomalowane lakierami kolorowymi w sprayu i na końcu jeszcze pociągnięte Nitrolakiem (lakier do parkietu).




poniedziałek, 10 kwietnia 2017

WiP'owska półeczka

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXXII. - Wybrany i Odrzucony
Część pierwsza : Legion

XXXII. FKB to Gervaz i zaproponowany przez niego na jego blogu Bitewniakowe Pogranicza temat: Wybrany i Odrzucony. Co ciekawe, tym razem figurkowy karnawał blogowy będzie miał aż trzy rozdziały: Legion, Wybrany, Odrzucony. W skrócie ? W pierwszym poście umieszczamy zdjęcia wszystkich swoich niepomalowanych/niedokończonych figurek jakie zalegają nam w szafie, szufladach, piwnicy. W drugim wpisie wybieramy z tej kupki jedną figurkę, bierzemy się do roboty i przedstawiamy jej finalny wygląd. Trzeci rozdział to refleksja na temat tej figurki, której z naszej kolekcji na pewno nie połechtamy pędzlem w ciągu najbliższego roku.

Kilka razy wspominałem na blogu przy okazji różnych wpisów, że nie kupuję już figurek i tylko wyczekuję, kiedy w końcu pomaluję wszystko co mam w szafie i wtedy zacznę iść dalej. Przy okazji tego FKB zauważyłem, że tak naprawdę mam w szafie więcej figurek niż się do tego przyznawałem. Po prostu te o których zapomniałem miały iść na oddanie albo sprzedanie a zawieruszyły się gdzieś w pudełkach i się łomocą. I tak wielu na pewno się zdziwi, że mam dosłownie w całym mym domu jedynie tyle niepomalowanych figurek ile widzicie na tym zdjęciu:



Od lewej: 4x Orki do wesołego paćkania dla mojej córki, oddział Górali z Ogniem i Mieczem, 2x metalowe Waywatchers z 1996 roku, jeden Sigmaryta, Piękny Sigvald oraz Slaughterpriest z White Dwarfa. Tak wygląda moja półeczka WiPowska. Zazwyczaj jest na niej kilkanaście spodkładowanych figurek czekających na swoją kolej ale obecnie jedynie Sigvald jest w czarnej farbie, i to już od kilku miesięcy. Przed zdjęciem nawet go odkurzyłem (sic!). Ostatnie tygodnie to prace z balsą i robienie makiet zarówno do Wolsunga jak i Infinity - najbardziej na prawo widzicie sklejony już parterowy budynek. Reszta pomalowanych albo oczekujących na to elementów terenu jest na innej mojej szafie - do zobaczenia wkrótce na tym blogu.

W drugiej części przedstawię figurkę, którą wybrałem, choć wybór jest raczej oczywisty ;)