Jedna z postaci pudełka Myrmourn Banshees (reszta poszła pod pędzel córki). Kupiony i pomalowany właśnie dla zabawy już jakiś czas temu ale nigdy nie wystąpił na blogu. A że kolor biały trudny jest to duszka zrobiłem w kolorach bordowo-czerwonych.
Moje własne mi się bardzo podobają, ale ten schemat robi robotę jak cholera. Poszarpany płaszcz w tym kolorze wygląda trochę jak cieknące skrzepy. Trochę obrzydliwie, trochę straszno, ale bardzo fajnie. Ciekawe, co córka zrobi z resztą.
No już córka ma pudło własnych modeli pomalowanych, którymi gramy w mega uproszczoną wersję AoS. Czasem się zastanawiam czy nie dać posta z niektórymi modelami, które wyszły jej mega fajnie jak na dziecięce mazianki:-) i chyba właśnie to zrobię niedługo...
Ciekawy dobór kolorów. Bardzo fajny notabene.
OdpowiedzUsuńDzięki. Casualowe malowanie zawsze wdzięcznie wychodzi.
UsuńMoje własne mi się bardzo podobają, ale ten schemat robi robotę jak cholera. Poszarpany płaszcz w tym kolorze wygląda trochę jak cieknące skrzepy. Trochę obrzydliwie, trochę straszno, ale bardzo fajnie. Ciekawe, co córka zrobi z resztą.
OdpowiedzUsuńNo już córka ma pudło własnych modeli pomalowanych, którymi gramy w mega uproszczoną wersję AoS. Czasem się zastanawiam czy nie dać posta z niektórymi modelami, które wyszły jej mega fajnie jak na dziecięce mazianki:-) i chyba właśnie to zrobię niedługo...
Usuń