piątek, 29 stycznia 2016

Temple of the Dawn - 3x Monks of High River, Sensei Yu

Rozpoczynam prezentację zestawu Malifaux zatytułowanego Temple of the Dawn. W skład tego boxu wchodzi 7 figurek z czego trzy to prezentowane właśnie w tym poście minionki o poetycko brzmiącej nazwie – Monks of High River oraz Sensei Yu - henchman grupy.
Monks of High River są zdecydowanie najbardziej dynamicznymi rzeźbami w pudełku pełnym mnichów. Podczas potyczki nie są jednak aż takimi zabijakami na jakich wyglądają – wedle zasady żądlą jak osy, padają jak muchy. Kiedy już zaczną obrywać to już nic ich nie uratuje. No chyba że właśnie Sensei Yu. Ten to twardy przeciwnik, choć jego cechy bazują bardziej na asekuracji i wspomaganiu walczących braci niż samodzielnym pokładaniu wrogów niczym Bolo Yeung. Taki swojski mentor i nauczyciel. Świetnie współgra i uzupełnia się z mistrzem Shenlong, od którego może przyjąć kartę ulepszenia (style walki) którą ten odrzucił podczas gry (więcej o tym w następnym poście o Shenlongu). Zapraszam do obejrzenia zdjęć.



15 komentarzy:

  1. Klasa sama w sobie! A kolor skóry jak żyw!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Baza skóry to Kislev Flesh i razem z Purple Tone dają realistyczny odcień skóry. Napiszę o tym przy okazji prezentacji Shenlonga.

      Usuń
  2. "King Bruce Lee karate miszcz". Podoba mi się to rozjaśnianie Twoje - ja jakoś nie umiem od takiego czarnego zacząć - podświadomie jakoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - ja uważam, że trudniej wyjść z kolorami z białego podkładu. Lepiej zawsze rozjaśniać warstwy na czarnym niż cieniować na białym. Kwestia przyzwyczajenia. Dlatego większość moich figurek jest w ciemnych tonach.

      Usuń
  3. Fajne malowanki! Bardzo dobra skóra.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładne. Szczególnie miło prezentuje się pan siłacz w czerwonych gatkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z opinią Kolegi. Ma bardzo drobne ząbki (pan siłacz, nie Kolega).

      Usuń
  5. Wesoła ekipa. Malowanie jak zawsze na świetnym poziomie :) O figurkach dwa słowa ;) Typ z kastetami prezentuje się pod względem pozy moim zdaniem najlepiej. Natomiast ten gość z włócznią wygląda jakby się potknął i właśnie upadał na glebę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy kleiłem tego z kastetami to pomyślałem: rany jak nudna figurka, po pomalowaniu faktycznie prezentuje się nie najgorzej. Ten drugi gra w hokeja....

      Usuń
    2. Ten z kastetami jest trochę sztywny. Wygląda jakby prowokował wroga do ataku na siebie i rzucał obelgą. Co do hokeisty to podobna figurkę mam z Dust tactics. Rzeźbiarz zrobił biegnącego niemieckiego grenadiera w pancerzu na dodatek z ciężkim laserem w ręku. Poza Niemca jest identyczna jak u tego ananasa tutaj. Zawsze jak widzę takie figurki to chce mi się śmiać bo moim zdaniem rzeźbiarz miał lekko wypaczone pojęcie dynamiki. Takie figsy jednoznacznie kojarzę z potknięciem i upadkiem na ziemię. Tej figurce, którą pomalowałeś można jeszcze wybaczyć. Można powiedzieć, że szykuje się do przewrotu, ale już tego samego nie można powiedzieć o ciężkozbrojnym laser grenadierze. No błagam ;)

      Usuń
    3. Hehehehe;)No co ? Czy laser grenadier nie może zrobić przewrotu ?;)

      Usuń
    4. Owszem może zrobić, ale po takiej akcji potrzeba dźwigu albo przynajmniej 5 zwykłych grenadierów, żeby typa podnieść z gleby.

      Usuń
  6. Fajna kolorystyka i elegancie malowanie. Czekam na mastera :)

    OdpowiedzUsuń