niedziela, 21 sierpnia 2016

Chaos in the Old World miniatures

Pachołki Khorna, śmierdziuchy Nurgla, dziwacy Tzeentcha i obleśnicy Slaanesha. Stary Świat powrócił (na chwilę) do Krypty Królów. Przedstawiam miniatury z gry planszowej Chaos w Starym Świecie. Moim zdaniem jednej z najlepszych gier wydanych w ostatnim dziesięcioleciu, autorstwa Erica Langa, twórcę naprawdę wielu przebojowych gier bez prądu. Malowałem figurki z jego XCOM The Board Game oraz kilka modeli z Arcadia Quest. A ten zestaw chaośników wszedł na mój warsztat już po raz drugi (poprzedni post sprzed dwóch lat - Chaos w Starym Świecie). Wtedy też rozpisałem się o jakości tychże figurek, więc teraz już tego robił nie będę :)
Zapraszam do galerii staroświatowych boskich sługusów.

sobota, 13 sierpnia 2016

Gnoblars

Figurkowy Karnawał Blogowy ed. XXIV. - Złoczyńca

Ostatniego dnia lipca spodkładowałem te oto trzy figurki Gnoblarów by następnego dnia ujrzeć sierpniowy temat Figurkowego Karnawału Blogowego, jakim jest: Złoczyńca. Tym razem temat FKB dopasował się do mnie a nie na odwrót :) Karnawał w miesiącu sierpniu prowadzi Tomek z bloga Sobie maluję a tutaj macie listę (lista FKB) wszystkich dotychczasowych karnawałowych  tematów. 
Gnoblary same w sobie to mali rozbójnicy i dokładnie w takich rolach występują dziś u mnie. Zmienili tylko barwy - już nie robią burd w Starym Świecie, lecz zaciągnęli się jako Thugs (zbiry) do mojej bandy poszukiwaczy skarbów w mieście Frostgrave.
Figurki pochodzą ze starych, warhammerowych zestawów Ogrów. Nie znajdowały się w dedykowanych tej (pod)rasie boxach (o ile dobrze pamiętam) a były jedynie dodatkami na podstawki ich panów, tyrantów, rzeźników, hunterów czy kto to tam wie. W sumie to w moich łapkach było kilkanaście takich figurek-bitsów (wszystkie składały się z dwóch części - głowy i całej reszty), z czego zostawiłem sobie trzy różne aby w przyszłości je wykorzystać. O właśnie tak :

środa, 10 sierpnia 2016

Oldschool Waywatcher, model nr 2

Druga z oldschoolowych rzeźb Waywatcher’ów jakie zalegają u mnie w szafie. Ten model nigdy nie został pomalowany. Po 20 latach kopnęło go to szczęście i się wziąłem. Model jest z tego samego roku co poprzedni prezentowany przeze mnie Waywatcher (czyli 1996) ale rzeźba nie jest aż tak ciekawa. Posiadam trzy takie postacie i raczej na pewno skończy się tylko na tym jednym Leśniku. Już w trakcie malowania trochę się męczyłem i straciłem zapał forsując przesunięcie wirtualnej strzałki balansu w stronę szybkości kosztem staranności. Po prostu model mi nie podpasował i mój pędzelek go nie lubił. Jego nieszczęście, że już nigdy nie stanie w szeregach Leśnych Elfów (†) walcząc z Krasnoludami (†) czy Orkami i Goblinami (†). Jako postać, która weszła teraz do świata legend i baśni opowiadanych w Nowym Świecie Sigmara, aby żyć i nadal walczyć, przydzieliłem ją do ekipy poszukiwaczy skarbów w mieście Frostgrave. 
Oto oldschool Waywatcher nr 2: